niedziela, 28 października 2012

Kolejne świąteczne ozdoby....

Za oknem iście świąteczna aura, więc tworzenie kolejnych ozdób już tak nie dziwi ;)

Jak co roku przygotowuje dla moich Klientek drobne upominki.
Już kończą mi się pomysły....rok temu szyłam serduszka, jeszcze wcześniej przygotowałam małe bukieciki z lasek cynamonu, gałązek świerkowych, suszonych pomarańczy i małych aniołków.
W tym roku wymyśliłam materiałowe bombki. Jako, że w mojej pracy coraz więcej tkanin i tekstylnych ozdób, myślę, że Panie nie będą zdziwione takimi podarunkami :)

Dla siebie chyba też zrobię kilka sztuk, bo takie ozdoby prezentują się wyjątkowo uroczo :)
Na początek zrobiłam kilka wzorów ale cały czas myślę nad innymi zestawami kolorystycznymi ;)




Moje mieszkanie ozdobię m.in. przepięknymi śnieżynkami, które dostałam od Kamili
Są tak starannie wykonane, że nie mogłam się na nie napatrzeć :) Jeśli myślicie o takich ozdobach zajrzyjcie do Kamili :)


Wczoraj wpadłam na chwilę do TK Maxx....oj ile tam pięknych świątecznych ozdób :)
Jednej rzeczy się nie oparłam ;)
Kupiłam piękną, wielką bombkę :) Szklana, postarzona szyszka pięknie odbija światło


Mam nadzieję, że jesień jeszcze do nas wróci, ale z produkcją świątecznych ozdób już nie ma odwrotu :)

Pozdrawiam Was ciepło w ten "zimowy" czas.

Kasia

wtorek, 23 października 2012

Kurs szycia świątecznego rożka :)

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod wczorajszym postem :)

Postaram się teraz odpowiedzieć na wszystkie pytania.
Pokażę Wam również jak uszyć świąteczne rożki.

Wszystkie tkaniny kupiłam w Polsce : Ikea, allegro i lokalne sklepy.
Tasiemki Mąż kupił mi w Monachium m.in. w Rossmanie, wiec może u nas też będą.
Rożki będę miała na moich aukcjach allegro, myślę że z początkiem listopada już coś wystawię, będę miała różne wielkości ;)
Rożek jest usztywniony tzw flizeliną, która z jednej strony ma klej.

Rożek szyje się dość łatwo.
Potrzebne są dwa rodzaje tkaniny w tym wypadku len i coś kolorowego na wnętrze rożka oraz flizelina do usztywnienia. Można robić bez flizeliny ale ta zewnętrzna tkanina powinna być dość sztywna.

Z tkanin i flizeliny trzeba wyciąć taki sam kształt ...



Następnie przykleić flizelinę przy pomocy żelazka do lewej strony tkaniny, która będzie na zewnątrz, w tym przypadku do lnu.
Po przyklejeniu flizeliny trzeba złożyć dwie tkaniny prawymi stronami do siebie i przeszyć po łuku ok. 1 cm od krawędzi. Na zdjęciu czerwona nitka ;)


Następnie rożek trzeba złożyć wzdłuż i przeszyć usztywnioną część w całości a część wewnętrzną tylko 2-3 cm....



Kolejny krok jest dość trudny, bo trzeba przewrócić rożek na prawą stronę a usztywnienie w tym nie pomaga...



Otwór trzeba zaszyć już na prawej stronie. Jako, że to wewnętrzna część rożka zrobiłam to maszynowo, ale jak chcecie, żeby było ładnie , można zaszyć ręcznie maskującym ściegiem ;)


Kolorowy rożek trzeba wsunąć w lnianą część i zaprasować krawędź...


Rożek można dowolnie ozdobić, ja przyszyłam kokardkę z guzikiem...


Dzisiaj uszyłam rożek z pluszowymi pomponikami, też fajnie wygląda :))

Mam nadzieję, że pomogłam i że poradzicie sobie uszyciem swoich rożków. :)

Powodzenia !!

poniedziałek, 22 października 2012

Przedświąteczne szycie rozpoczęte :)))

Już wspominałam, że zaczęłam szyć ozdoby świąteczne.
W grudniu mam na to mało czasu więc zaczynam wcześniej ;)
Dodatkowo zmobilizował mnie do tego mój kochany Mąż :*
Kupił mi śliczne tasiemki, idealne do tworzenia świątecznych poszewek, woreczków. Jak tylko mam jakiś nowy materiał czy dodatki zabieram się za szycie :))

Zrobiłam przegląd tkanin z których można stworzyć świąteczne rzeczy i jakieś pomysły już mam :)



Tasiemki są śliczne więc na dobry początek uszyłam poszewkę :)




Powstał też pierwszy rożek....



Mam nadzieję, że do świąt ze wszystkim się wyrobię ;)) Planuję szyć wianki, skarpety i worki na prezenty, girlandy i inne drobniejsze ozdoby.

Może podpowiecie mi, co można jeszcze uszyć na święta ?
Będę wdzięczna za Wasze sugestie :))


czwartek, 18 października 2012

Jamie Oliver..... i drobiazgi z Ikea




Jamie Oliver, to mój ulubiony kucharz :)
Z pewnością znacie jego programy kulinarne i książki.
Dzisiaj w księgarniach pojawiła się kolejna "Kulinarne wyprawy Jamiego" ... prosto z księgarni przywędrowała ze mną do domu :)))


Jak wszystkie poprzednie  jest pięknie wydana ze znakomitymi zdjęciami Davida Loftusa, któremu Jamie dedykował tę książkę.
Pachnie jeszcze farbą drukarską i z pewnością uprzyjemni mi kilka kolejnych wieczorów :)
Uwielbiam czytać książki Jamiego, bo to nie są zwykłe książki z przepisami, to opowieści o ludziach, podróżach i jedzeniu.


Jamie, to pozytywnie zakręcony facet z wielką pasją do gotowania.
Jeśli nie znacie jego książek, kupcie którąś koniecznie :)




Polecam :))))

                                                           

Wybrałam się dzisiaj do Ikea, żeby zrealizować kupon, który wygrałam u Asi :)
Planowałam kupić pled, ale ostatecznie kupiłam kilka drobiazgów.

Tackę, która uporządkowała trochę moje świeczniki....


Owalną ramkę, do której nie byłam na początku przekonana, bo jest plastikowa, ale na ścianie wygląda ładnie.


Czerwone kanki, które są zapowiedzią świątecznych klimatów ;))
Wiem, wiem jest jeszcze czas, ale ja zaczynam już szyć ozdoby, bo w grudniu nie będę miała na to czasu ;)



Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu :)

Kasia

poniedziałek, 8 października 2012

Candy....wyniki :)))

Jeszcze raz dziękuję za udział w zabawie :)
W Candy brało udział 112 osób. Poprosiłam męża o podanie 3 szczęśliwych numerów...oto one :)
12, 32, 64

Główną nagrodę dostaje Maja :)
Napisz do mnie, bo nigdzie nie mogę zlokalizować adresu do Ciebie ;)

Natomiast katalogi otrzymują  IgAgA (sebo.aga@wp.pl) oraz Agnieszka (agniemat@poczta.onet.pl)

Mam nadzieję, że niczego nie pomyliłam i wszystko dobrze policzyłam ;)

Pozdrawiam i do następnego razu ;))



środa, 3 października 2012

Falbaniaste wyzwanie i zielnik

Wreszcie znalazłam trochę czasu, żeby uszyć coś dla siebie :)
Od kiedy pracuję w nowym miejscu, planowałam uszycie zasłony, która zastąpi mi drzwi.
Wiedziałam, że będzie z tym sporo pracy, bo wymyśliłam falbaniastą kotarę :)
Nie myliłam się...uszycie zasłony zajęło mi 4 godziny a na całość poszło 8 m materiału :)))
Nie jest idealnie ale pierwszy raz szyłam coś takiego ;)
Kolorystyka trochę mroczna ale tylko w takich kolorach miałam tanią tkaninę, której nie było mi żal w razie gdyby mi coś nie wyszło ;)
Następna będzie jasna... pewne biała lub w kolorze lnu :)





Natomiast w kuchni pojawiła się nowa rzecz ;)
Ściana przy stole była jakaś taka pusta i nie miałam pomysłu, co w tym miejscu zawiesić.
Gdy zobaczyłam w sklepie ten zielnik, już wiedziałam, co wypełni puste miejsce :))
Teraz mam gdzie wieszać zioła :))